LUDWIK BEDNARZ

Jestem fotografem amatorem… z odzysku: parę lat temu postanowiłem bardziej aktywnie realizować swoją pasję, po prostu powróciłem czynnie do fotografii.

Po drodze, wziąłem udział w kilku zbiorowych wystawach fotograficznych.

Uwielbiam obserwować ludzi, chłonąć mijane obrazy, wyławiać ślady zdarzeń, czyichś emocji, historii.

Techniki tradycyjne, klasyczne, XIX – wieczne, są dla mnie krainą czarów tak pociągająca, że nie sposób się jej oprzeć.

Technika cyfrowa? Też, jednak to już inna przestrzeń.

Są dwa dźwięki, które wywołują u mnie wyjątkowo miłe dreszcze.

To mruczenie kota i lekki terkot naciąganej migawki w klasycznym aparacie fotograficznym.